Witam wszystkich po raz kolejny.
Chcialem sie dowiedziec czy macie jakies sposoby na skuteczne wyciszanie waszych nasow.
Posiadam model 115j ktory w najblizszym czasie bede wymieniac na 716+ i tu rodzi sie pytanie - jak wyciszyc dyski?
O ile 115j jest jednodyskowcem to juz siedemsetszesnastka pomiesci w sobie dwa dyski co oznacza ze halas bedzie dwa razy wiekszy.
Nie chodzi mi o halas ktory powoduja talerze dysku a glowica ktora charakterystycznie "chrobocze" a robi to na tyle glosno ze w nocy nie idzie zasnac.
Dysk ktory siedzi w moim synku to WD Red 6TB i szczerze powiem ze kupilem ten dysk glownie z powodu ciszy o ktorej wiele czytalem oraz zywotnosci i o ile z zywotnoscia jak narazie nie ma problemu tak z tym halasem ciezko mi sie pogodzic.
Od kilku dni synek stoi w pokoju w ktorym spie - poniewaz musi tam stac - tak wiec zaczalem kombinowac jak by go wyciszyc.
Przykleilem pod dysk gumowa uszczelke od drzwi, na nozki obudowy rowniez nakleilem dwie warstwy tych uszczelek - gdy synek stal na standardowych nozkach to halas byl wiekszy niz po jego podniesieniu w rece.
Jest minimalnie ciszej ale to nadal nie to czego oczekuje.
Zmierzylem (z odleglosci kilku centymetrow) aplikacja w telefonie natezenie dzwieku w czasie pracy synka bez chrobotania - 39-43 decybeli a przy kopiowaniu pliku a co za tym idzie chrobotaniu natezenie dzwieku dochodzi nawet do 58 decybeli!
Czy macie jakies sprawdzone sposoby na wyciszenie tego chrobotania?
Wirujacych talerzy praktycznie nie slychac nawet z bliska za to chrobotanie wydaje sie byc dodatkowo wzmacniane przez plastikowa obudowe serwerka a do tego to nie jest dzwiek staly tylko bardzo nieregularny wiec nie da sie do niego przyzwyczaic -w srodku nocy brzmi prawie jak wiertarka udarowa.
PS.
Od dawna nie uzywam komputera stacjonarnego ani w ogole dyskow HDD ale wydaje mi sie ze moj stary komputer z 2006 roku tak nie halasowal jak ten WD Red, bardziej mi ten dzwiek przypomina moj pierwszy komputer z 97 roku z dyskiem 6GB ktory slyszeli chyba nawet sasiedzi
Z gory dzieki za pomoc
Pozdrawiam
Patryk
Chcialem sie dowiedziec czy macie jakies sposoby na skuteczne wyciszanie waszych nasow.
Posiadam model 115j ktory w najblizszym czasie bede wymieniac na 716+ i tu rodzi sie pytanie - jak wyciszyc dyski?
O ile 115j jest jednodyskowcem to juz siedemsetszesnastka pomiesci w sobie dwa dyski co oznacza ze halas bedzie dwa razy wiekszy.
Nie chodzi mi o halas ktory powoduja talerze dysku a glowica ktora charakterystycznie "chrobocze" a robi to na tyle glosno ze w nocy nie idzie zasnac.
Dysk ktory siedzi w moim synku to WD Red 6TB i szczerze powiem ze kupilem ten dysk glownie z powodu ciszy o ktorej wiele czytalem oraz zywotnosci i o ile z zywotnoscia jak narazie nie ma problemu tak z tym halasem ciezko mi sie pogodzic.
Od kilku dni synek stoi w pokoju w ktorym spie - poniewaz musi tam stac - tak wiec zaczalem kombinowac jak by go wyciszyc.
Przykleilem pod dysk gumowa uszczelke od drzwi, na nozki obudowy rowniez nakleilem dwie warstwy tych uszczelek - gdy synek stal na standardowych nozkach to halas byl wiekszy niz po jego podniesieniu w rece.
Jest minimalnie ciszej ale to nadal nie to czego oczekuje.
Zmierzylem (z odleglosci kilku centymetrow) aplikacja w telefonie natezenie dzwieku w czasie pracy synka bez chrobotania - 39-43 decybeli a przy kopiowaniu pliku a co za tym idzie chrobotaniu natezenie dzwieku dochodzi nawet do 58 decybeli!
Czy macie jakies sprawdzone sposoby na wyciszenie tego chrobotania?
Wirujacych talerzy praktycznie nie slychac nawet z bliska za to chrobotanie wydaje sie byc dodatkowo wzmacniane przez plastikowa obudowe serwerka a do tego to nie jest dzwiek staly tylko bardzo nieregularny wiec nie da sie do niego przyzwyczaic -w srodku nocy brzmi prawie jak wiertarka udarowa.
PS.
Od dawna nie uzywam komputera stacjonarnego ani w ogole dyskow HDD ale wydaje mi sie ze moj stary komputer z 2006 roku tak nie halasowal jak ten WD Red, bardziej mi ten dzwiek przypomina moj pierwszy komputer z 97 roku z dyskiem 6GB ktory slyszeli chyba nawet sasiedzi
Z gory dzieki za pomoc
Pozdrawiam
Patryk